Ujawniona przez europejską prasę wielka afera masowych „ucieczek podatkowych” organizowanych przez bank HSBC to tylko czubek góry lodowej.
Chodzi o aferę godną scenariusza filmu sensacyjnego. Jednak nawet najlepsze filmy, dobitnie potępiające najgorsze strony ludzkiej duszy, raczej nie mają mocy sprawczej zmiany świata na lepszy. Afera HSBC, nazwana „SwissLeaks”, została nagłośniona na Zachodzie w bezprecedensowy sposób – 8 lutego 55 światowych mediów jednocześnie ogłosiło rezultaty długiego śledztwa prowadzonego przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) – stowarzyszenie z siedzibą w Stanach Zjednoczonych jednoczące w tej sprawie 154 dziennikarzy z 47 krajów. Padły szokujące liczby: ponad 100 tys. osób z wielu krajów miało ukryć przed swymi urzędami skarbowymi ponad 180 mld euro dochodów w genewskim banku. Uchodził on dotąd za „szacowny”, choć już wcześniej brał udział w międzynarodowych aferach, znacznie pomniejszających dochody państw i zwykłych obywateli. Historia HSBC i ciemna strona samego ujawnienia związanego z nim skandalu jest znakomitą ilustracją niezwykłej siły współczesnego świata finansów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jerzy Szygiel