W walce postu z karnawałem wynik znany jest już od lat, na korzyść tego drugiego.
Wygrywa wieczna zabawa. Obym się mylił, ale mam wrażenie, jakby Wielki Post coraz słabiej był widzialny w przestrzeni publicznej. A szkoda. Wielki Post prowadzi pod krzyż, a wcześniej czy później każdy się pod nim znajdzie. Wtedy dobrze być choć trochę przygotowanym. Każdy był albo będzie tytułowym „człowiekiem spod krzyża”. Nie tylko Maryja, Szymon z Cyreny czy płaczące kobiety.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk