Co by się stało...

… gdyby uderzyła w nas asteroida albo kometa? Dwa lata po uderzeniu w Ziemię meteorytu czelabińskiego warto o to zapytać.

Skutki kolizji zależą od wielu czynników, w tym od struktury obiektu, jego wielkości, energii, ale także od kąta, pod jakim obiekt wszedłby w ziemską atmosferę. Za pomocą prostych symulatorów można sobie wyobrazić rozmiar kataklizmu.

Co nam może grozić?

Wczoraj minęła druga rocznica uderzenia w Ziemię meteorytu czelabińskiego. Ten wszedł w ziemską atmosferę 15 lutego 2013 roku i miał nie więcej niż 20 metrów średnicy. W wyższych warstwach atmosfery obiekt rozpadł się na drobne kawałki, większość z nich wyparowała w drodze do powierzchni Ziemi. Te nieliczne, które „przetrwały”, lekko uszkodziły kilka tysięcy budynków (w dość ciasno zabudowanym mieście) i spowodowały niewielkie obrażenia około tysiąca osób. W przeważającej większości, chodziło o rany spowodowane odłamkami szkła. Straty zostały spowodowane przez falę uderzeniową, a nie odłamki meteorytu. Tak duży obiekt jak meteor czelabiński ostatni raz wszedł w ziemską atmosferę w 1908 roku, czego skutkiem była katastrofa tunguska. A co by się stało, gdyby obiekt był większy od tego z Czelabińska? Gdyby asteroida miała średnicę do 25 metrów (takie obiekty uderzają w Ziemię średnio raz na 150 lat), najprawdopodobniej w całości spaliłaby się w ziemskiej atmosferze. Zagrożenie związane z takim „spotkaniem” byłoby niemal zerowe. „Niemal” robi oczywiście różnicę, ale – umówmy się – wybite szyby i lekkie rany cięte (jak w przypadku mieszkańców Czelabińska) to nie są szkody, które można by nazwać dotkliwymi w skali całej planety.

A co z większymi obiektami?

obiekt

czas

skutki

do 50 m

co 1500 lat

zniszczenia obejmują średniej wielkości miasto, pojawiają się pożary i fale tsunami

do 150 m

co 20 000 lat

zniszczenia obejmują kilkaset kilometrów kwadratowych

do 300 m

co 100 000 lat

totalne zniszczenia w promieniu 100 km, szkody w promieniu kilkuset kilometrów

do 600 m

co 200 000 lat

tsunami na całej planecie, zniszczenia obszaru porównywalnego z Polską

do 1000 m

co 1 000 000 lat

poważne zmiany klimatyczne odczuwalne na całej planecie, zniszczony obszar porównywalny z całą Europą

do 5000 m

co 20 000 000 lat

globalne zniszczenie, pyły powstałe w wyniku kolizji zasłaniają Słońce, wieloletnia zima na całej planecie

powyżej 10 000 m

co 100 000 000 lat

po nas…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Układzie Słonecznym znajdują się miliony, miliardy obiektów, które potencjalnie mogłyby nam zagrozić. Grawitacyjną ochronę nad naszą małą planetą sprawują jednak Słońce i dwa gazowe giganty, czyli Jowisz i Saturn. To one ściągają na siebie przeważającą większość obiektów, które mogłyby uderzyć w Ziemię. Warto także zdawać sobie sprawę z tego, że odległości w kosmosie są… prawdziwie kosmiczne. Spróbowałem to pokazać w jednym z ostatnich moich filmików. (https://www.youtube.com/watch?v=k4UxxiN6T4I)

Dane w powyższej tabelce są mocno przybliżone, oddają jednak skalę zagrożenia. Osobom bardziej zainteresowanym polecam dwa symulatory/kalkulatory, dzięki którym można policzyć i zobaczyć zagrożony przez kosmiczny obiekt obszar.

- Pierwszy symulator jest dla mniej zaawansowanych: http://www.killerasteroids.org/interactives/impact/impactCalc1024.html

- Drugi dla osób, które nieco bardziej chcą zagłębić się w problem: http://impact.ese.ic.ac.uk/ImpactEffects/

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek