Liczba muzułmanów w Wielkiej Brytanii niemal podwoiła się między 2001 a 2011 rokiem. Stanowią oni około 5 proc. brytyjskiego społeczeństwa, ale udział ten może znacząco rosnąć ze względu na strukturę demograficzną mniejszości muzułmańskiej.
Raport na temat struktury demograficznej brytyjskich muzułmanów został przygotowany przez Brytyjską Radę Muzułmanów (Muslim Council of Britain) w oparciu o dane ze spisu ludności przeprowadzonego w 2011 roku. To pierwszy tak szczegółowy obraz muzułmańskiej mniejszości w Wielkiej Brytanii.
Przygotowanie go było możliwe dzięki uwzględnieniu w spisie po raz pierwszy pytania o wyznanie. Odpowiedziało na nie 92 proc. mieszkańców kraju, co pozwala z dużym prawdopodobieństwem przedstawić przekrój tej mniejszości.
Według raportu w samej Anglii mieszkało w 2011 roku 2,7 mln muzułmanów. Do tego w Szkocji było ich 77 tys., w Walii około 46 tys. a w Irlandii Północnej 3,8 tys. Jeszcze 10 lat wcześniej liczba muzułmanów w całej Wielkiej Brytanii szacowana była na 1,55 mln.
Co istotne, połowa brytyjskich muzułmanów urodziła się na Wyspach, a za Brytyjczyków uważa się aż 73 proc. z nich.
Choć odsetek muzułmanów w całości społeczeństwa jest wciąż niewielki (około 5 proc.), to z raportu jasno wynika, że już w perspektywie jednego pokolenia udział ten może się nawet podwoić. W grupie wiekowej do 4 lat muzułmanie stanowili bowiem ponad 9 proc. ludności. W grupie od 5 do 15 lat było to ponad 8 proc.
Oznacza to, że co trzeci brytyjski muzułmanin ma poniżej 15 lat. Wśród wszystkich mieszkańców Wielkiej Brytanii udział osób w tym wieku wynosi około 20 proc.
Choć zdecydowanie najwięcej muzułmanów mieszka w Londynie (nieco ponad milion osób), to za najbardziej muzułmańskie miasto w Wielkiej Brytanii można uznać Birmingham, gdzie w dwóch okręgach wyborczych muzułmanie stanowią połowę uprawnionych do głosowania. W całym kraju jest 26 okręgów wyborczych, w których muzułmanie stanowią przynajmniej 20 proc. uprawnionych do głosowania.
Raport, oprócz czystej demografii, dotyka również problemów socjalno-ekonomicznych muzułmańskiej mniejszości. Według raportu aż 21 proc. z nich nigdy nie pracowało, niecałe 20 proc. było zatrudnionych na pełen etat, a tylko 5,5 proc. pracowało w zawodach wymagających wysokich kwalifikacji.
Aż 28 proc. muzułmanów mieszka w mieszkaniach socjalnych, podczas gdy 30 proc. wynajmuje mieszkanie na rynku prywatnym, a 5 proc. muzułmanów mieszka na stałe w różnego rodzaju hostelach lub schroniskach dla bezdomnych.
Blisko połowa muzułmanów mieszka w rejonach uznawanych za najbardziej niebezpieczne, a tylko 1,7 proc. w rejonach o najmniejszym poziomie przestępczości.
Według Muslim Council of Britain raport akcentuje szereg problemów dotykających brytyjskich muzułmanów, na które rządzący powinni zwrócić uwagę, w tym przede wszystkim na kwestie ekonomiczne, ale również na problemy związane z dyskryminacją oraz przejawy jawnej wrogości wobec muzułmanów.
Do licznych demonstracji antyislamskich w Wielkiej Brytanii doszło po zamordowaniu w maju 2013 roku przez dwóch czarnoskórych muzułmanów brytyjskiego żołnierza w londyńskiej dzielnicy Woolwich. Miały wówczas miejsce także pojedyncze ataki na muzułmańskie ośrodki kulturalne czy meczety.
Nastroje antyislamskie zaostrzył również obecny konflikt na Bliskim Wschodzie, w tym przede wszystkim liczne przypadki wyjazdu brytyjskich muzułmanów w celu dołączenia do Państwa Islamskiego (IS). W reakcji na to rząd zapowiedział wprowadzenie dla tych osób zakazu powrotu do Wielkiej Brytanii w związku z potencjalnym prowadzeniem przez nie działalności terrorystycznej. W ostatnich miesiącach dochodziło do licznych zatrzymań muzułmanów pod zarzutem działalności terrorystycznej.
Państwo Islamskie to również niesławny Jihadi John. Taki przydomek brytyjskie media nadały terroryście dokonującemu egzekucji na zakładnikach IS. Sądząc po akcencie, prawdopodobnie jest on jednym z brytyjskich muzułmanów.
Muslim Council of Britain stara się poprawiać wizerunek muzułmanów w Wielkiej Brytanii. Na początku lutego organizacja przeprowadziła akcję "drzwi otwartych" w kilkudziesięciu brytyjskich meczetach, w tym m.in. słynnym Finnsbury Park Mosque, gdzie od 1996 roku imamem był Abu Hamza. W styczniu 2003 roku londyńska policja weszła do meczetu pod zarzutem prowadzenia tam przygotowań do ataku terrorystycznego na londyńskie metro. Aresztowany Abu Hamza został ostatecznie deportowany do USA, gdzie skazany został na dożywotnie więzienie.
Organizacja konsekwentnie potępia także wszystkie ataki terrorystyczne dokonywane przez islamistów, w tym niedawny atak na redakcję pisma "Charlie Hebdo" w Paryżu.