Włochy mają pierwszego prezydenta pochodzącego z Sycylii. 73-letni Sergio Mattarella to małomówny asceta oddany walce z mafią.
Akto to w ogóle jest? To pytanie zadała sobie większość Włochów, gdy na prezydenckiej giełdzie pojawiło się nazwisko Mattarelli. Choć połowę życia poświęcił polityce, był do tej pory osobą prawie nieznaną. „W kontaktach z mediami od dawna jest niemy” – ogłosiła największa włoska agencja prasowa ANSA, która po przeszukaniu swych przepastnych archiwów stwierdziła, że nie dysponuje jego wypowiedziami z ostatnich lat na bieżące tematy. Znaleziono jedną, z 1999 r., gdy w czasie spotkania w Asyżu apelował do włoskich polityków o „wejście na drogę franciszkańską”. Jedyne, bijące obecnie rekordy oglądalności nagranie z udziałem nowego prezydenta pochodzi z 2010 r. To zapis spotkania ze studentami włoskiej Akcji Katolickiej, do której należy od młodości. Powiedział wówczas m.in., że: „kultura czyni nas wolnymi, ale prawda również”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska