Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu posłowie zajmą się projektem ustawy ratyfikującej konwencję ws. przemocy wobec kobiet. Na czwartek zaplanowano posiedzenie sejmowych komisji, które mają zaopiniować poprawki zgłoszone do projektu we wrześniu ub.r.
Jeśli komisje spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka rozpatrzą poprawki i przyjmą sprawozdanie w sprawie projektu, będzie go można poddać głosowaniu.
Premier Ewa Kopacz, pytana we wtorek na konferencji po posiedzeniu rządu o ratyfikację konwencji, powiedziała, że jeśli komisja skończy pracę w czwartek, jest szansa, że w piątek odbędzie się głosowanie.
Poinformowała, że podczas głosowania w Sejmie nad ustawą ratyfikującą konwencję nie będzie dyscypliny partyjnej. "Ale gwarantuję, że konwencja głosami PO przejdzie" - zapewniła.
Nieoficjalnie politycy PO przyznają, że konwencja dzieli posłów ich klubu - część z nich jest przeciwna ratyfikacji. Z drugiej strony premier Ewie Kopacz zależy, by doprowadzić prace nad konwencją do końca i by klub głosował w tej sprawie jednomyślnie.