A kto Go dotknął, odzyskiwał zdrowie. Mk 6,56
Króciutki fragment, zaledwie trzyzdaniowy, niczym migawka z filmu, szybki kadr. Ale zadziwia przepełniający go ruch, zmienność, tempo. Wyliczmy same czasowniki: przeprawili się, przybyli, wyszli, rozpoznali, rozbiegli się, przynosili, przebywał, udawał się, kładli, prosili. Zdumiewająca ilość określeń czynności różnego typu w paru zaledwie wersach. Wszystko dzieje się szybko, bo nie można w żadnym wypadku stracić okazji do spotkania z Jezusem, nie ma czasu na zwłokę i bierność. Życie nie daje nam czasu, ale Chrystus owszem, bo Jego jest czas. Jezus jest szansą na ratunek, daje ocalenie, leczy, uzdrawia, uwalnia od cierpienia. Troszcząc się o kochaną osobę, która niedomaga i potrzebuje pomocy, nie szczędzimy czasu ni sił, by jej dopomóc. Stąd ten ruch w dzisiejszej Ewangelii. Pojawiła się nadzieja. Szansa, którą trzeba wykorzystać. Ale też na pewno wiara, wiara w Jezusa Chrystusa i miłość do bliźniego, któremu trzeba pomóc, bo sam do Jezusa zajść nie może.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska