Źrenica Jego oka

Dlaczego Kowalski powinien interesować się Izraelem? Czy Bóg uzależnia ponowne przyjście Mesjasza od tego, co dzieje się na tej wyprażonej słońcem ziemi?


Nie odcinaj się!


– Genezę modlitwy błogosławieństwa Izraela odnajdziemy już w pierwszej księdze Biblii, gdy Bóg mówi do Abrahama w 12 rozdziale Księgi Rodzaju: „Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył” – dopowiada modląca się również w tej wspólnocie Maja Miduch, biblistka. – To proste przełożenie: jeżeli chcesz zapewnić sobie błogosławieństwo, powinieneś błogosławić Izrael. Kluczowym tekstem dla zrozumienia błogosławienia narodu Izraela jest 11 rozdział Listu do Rzymian. Bóg wyraźnie podkreśla, że dary łaski i obietnice są nieodwołalne. Bóg wybrał jeden naród i nie odwołał tej decyzji! Izrael wciąż pozostaje „źrenicą Jego oka” – jak czytamy w Księdze Zachariasza. Z jednej strony Paweł przypomina, że w Chrystusie nie ma już „Żyda ani Greka”, czyli jesteśmy równi w godności, ale powołanie każdy z nas ma inne. Inne powołanie ma Izrael, inne pozostałe narody. Jesteśmy dziczką wszczepioną w szlachetną oliwkę. W tym tekście padają niezwykle mocne słowa Pawła, który przestrzega nas przed wynoszeniem się nad naturalne gałęzie, abyśmy nie zostali odcięci. Jak Izrael – na pewien czas. „Pamiętaj – czytamy – że nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie”.


Im zabrał, by dać nam?


„Panie, prosimy Cię, błogosław naród żydowski, błogosław Izraela” – z głośników w przytulnej kaplicy św. Barbary przy rozpędzonym katowickim centrum handlowym Silesia City Center sączą się słowa modlitwy. Trwa cotygodniowe poniedziałkowe uwielbienie. – Dlaczego coraz więcej wspólnot między Odrą a Bugiem modli się za Izraela? – zaczepiam Adama Dylusa, od lat zaangażowanego w dialog chrześcijan i żydów. – To naturalne. Kościół, zgłębiając swe biblijne korzenie, odkrywa rolę Izraela, odkrywa wybraństwo tego narodu. Druga rzecz nie do przecenienia to rozwój wśród żydów ruchu mesjanistycznego. To wyraźny znak czasu. Coraz więcej żydów odkrywa w Jezusie obiecanego Mesjasza. Wikipedia mówi o 1,5 mln żydów mesjańskich. To ogromne społeczności. Sama kijowska kongregacja Borysa Grisenki (byliśmy w niej kilkakrotnie) liczy aż 18 tys. członków. To niesamowicie prężna, działająca na wielu polach społeczność: prowadzą swoje przedszkola, apteki, firmy, programy telewizyjne. Zazwyczaj nie wiążemy spraw eschatologicznych, obietnicy ponownego przyjścia Mesjasza, z historią Izraela. To błąd – dopowiada Adam Dylus. – Jezus przyszedł, by wypełnić obietnice, które zostały dane Izraelowi. Izrael był swego rodzaju depozytariuszem tych wszystkich łask, niezwykłych prezentów, darów. My, chrześcijanie, zgodnie z wizją 11 rozdziału Listu do Rzymian, zostaliśmy jedynie wszczepieni w te obietnice. To nie jest tak, że Bóg „im” zabrał, by dać „nam”. Nie! A często, niestety, spotykam taką właśnie wykładnię.


Niespodzianka


– Wiek XX był przełomowy, jeśli chodzi o rozpoznanie przez Kościół roli Izraela w Bożym planie – tłumaczy o. Mariusz Orczykowski, franciszkanin z Krakowa, wykładowca teologii dogmatycznej, zaangażowany w inicjatywę „W kierunku Soboru Jerozolimskiego II” (TJCII). – Także los narodu żydowskiego w procesie zmian, jakie dokonały się w ostatnich dziesięcioleciach, możemy widzieć w kategoriach „Bożych niespodzianek”, jak to określa Peter Hocken. Niespodzianką stało się powstanie państwa Izrael, poprzedzone tragedią Holocaustu. Ciśnie się na usta pytanie: jak to się stało, że naród, który nie miał prawa istnieć i przez dziesiątki stuleci nie istniał na mapie Bilskiego Wschodu, w obecnym czasie odradza się i powraca do swojej ziemi? Czy można poprzestać na odpowiedzi wyrażonej tylko w kategoriach politycznych? Raczej trudno odciąć się od odniesienia do tajemnicy Bożego planu. Słowa apostoła Pawła z Listu do Rzymian są nader wyraziste: „Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy – byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania – że zatwardziałość dotknęła tylko części Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane” (Rz 11,25-26).


Sobór Watykański II odniósł się do teologicznej kwestii narodu żydowskiego i jego miejsca w Bożym planie. Czwarty paragraf Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate ukazuje przemianę w postawie Kościoła katolickiego w odniesieniu do narodu żydowskiego. Kościół „ubolewa nad wszelkimi aktami nienawiści, prześladowań, wszelkimi manifestacjami antysemityzmu, jakie miały miejsce w jakimkolwiek czasie i ze strony jakichkolwiek ludzi” (DRN 4). Stwierdzenia: kiedykolwiek i przez kogokolwiek wyraźnie oznaczają, że antysemicki element w katolickiej historii musi być napiętnowany. Naród żydowski jako całość nie może być oskarżony o bogobójstwo, jak to często miało miejsce w przeszłości. Bóg nie odrzucił narodu żydowskiego. „Chociaż bowiem Kościół jest nowym Ludem Bożym, to jednak Żydzi nie mogą być przedstawiani ani jako odrzuceni przez Boga, ani jako przeklęci, co jakoby wynika z Pisma Świętego” (DRN 4). Przymierze Pana z ludem Izraela nie zostało uchylone. „Według apostoła Pawła, Żydzi ze względu na swych praojców do tej pory pozostają umiłowanymi dla Boga, który nie żałuje swoich darów i wezwań” (DRN 4; por. Rz 11,28-29).

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz