A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Mk 6,31
Współczesny świat to jeden wielki jazgot i pęd. Bez hałasu reklam i telenowelowej papki nasze życie staje się nieznośnie puste. Do komórki przyklejeni jak do respiratora. Wracamy po całym dniu pracy do domu i odkręcamy kran z medialnym chłamem, który skutecznie zabija nieznośną ciszę. Bo cisza prowokuje, by ją czymś wypełnić. A na rozmowę, zabawę z dzieckiem czy modlitwę niekoniecznie mamy ochotę. Praca to chyba najbardziej nietykalna czynność na świecie. Czegokolwiek byś nie zawalał, jeśli robisz to dla pracy – jesteś usprawiedliwiony. Słowo o tym, że Bóg daje za darmo, niezasłużenie i niezależnie od naszych starań, mało kto traktuje poważnie. Bóg przewidział dla człowieka czas wolny od doczesnej gonitwy. Dał mu niedzielę, pustynię, małą izdebkę. Nigdy nie usłyszałem więcej niż wtedy, kiedy na kilka dni odciąłem się od świata i podłączyłem do „wielkiej ciszy”. Zaufajmy Jezusowi, który dzisiaj proponuje nam nacisnąć hamulce życiowego bolida. Nie bójmy się ciszy i zatrzymania. Nasze życie naprawdę nie jest w naszych rękach. Całe szczęście.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk