Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich! Mk 6,11
Te słowa kieruje Jezus do apostołów. To fragment przesłania, jakie ma dla tych swoich uczniów, którzy stali się w tej właśnie chwili apostołami. Mogą wiele: mogą wyrzucać złe duchy, mogą namaszczać chorych olejem – uzdrawiać ich. Przede wszystkim jednak mają wzywać do nawrócenia. Tak jak od wieków i dzisiaj Kościół katolicki, czyli powszechny, ma być apostolski – ma wzywać do nawrócenia. Wszystkich bez wyjątku, także tych, którzy okazać się mogą „robotnikami ostatniej godziny”. Czy powinien być w próbach nawracania wytrwały? Jak najbardziej – powinien być wytrwały. Czy jest w tej wytrwałości do nawracania granica? Łatwo – i tanio – byłoby powiedzieć, że w tym przypadku jakakolwiek granica nie istnieje. Jezus powiada apostołom: „Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!”. Dobra wiara w odczytaniu takiego przesłania należała kiedyś do apostołów. Dzisiaj – do Kościoła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki