Każdy syn pierworodny był uważany przez Żydów za własność Jahwe.
Dlatego 40 dni po urodzeniu należało syna zanieść do świątyni w Jerozolimie i ofiarować go Bogu, czyli złożyć w ręce kapłana, a następnie „wykupić” za symboliczną opłatą. Taką „opłatą” zwyczajowo była para synogarlic lub gołębi. Dlatego ubrana w białą suknię służąca, którą widzimy na pierwszym planie, niesie koszyczek z ptakami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa