Media ikoniczne, jak telewizja, internet, wideo osiągają szczyty zainteresowania wśród społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży. Od pewnego czasu z upadkiem czytelnictwa idzie w parze tryumf "oglądactwa" - mówi "Naszemu Dziennikowi" bp Adam Lepa.
Na tej fali powstały w Polsce setki tytułów o charakterze kolorowych magazynów, które dominują na rynku prasowym - zauważa biskup, członek Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski.
A - jak ocenia bp Lepa - uzależnienie się od tego rodzaju prasy "wyzwala podatność na oddziaływanie manipulatorskie". Wszak jego nośnikiem jest zasadniczo obrazek, który fascynuje pięknem kolorów i sławą reklamowanej gwiazdy; zaś tekstów, które mogłyby skłaniać do pogłębionego myślenia i trzeźwej oceny nie ma - mówi.
Przed taką manipulacją mogą chronić ambitne pasje u młodego człowieka, wszczepianie od dziecka miłości do książki i krytyczne myślenie - podkreśla duchowny.
Jak wskazuje bp Lepa, przerażają dziś wypowiedzi badanych osób, które się chełpią tym, że nie przeczytały w ciągu roku ani jednej książki, choć jeszcze do niedawna przyznawano się do tego z zażenowaniem...