Czy brak akceptacji dla nauczania Kościoła o moralności ma być powodem zmiany jego treści?
Na to pytanie dano jednoznaczną odpowiedź już dawno. Od początku chrześcijaństwa niektórzy uważali, że subiektywne przeżywanie wiary jest ważniejsze niż życie zgodne z przykazaniami, zaś centralną treścią wiary nie jest wcale moralność małżeńska i rodzinna. Apostołowie, choć porzucili wiele przepisów prawa Mojżeszowego, nie dostosowali biblijnej nauki o małżeństwie do poglądów podzielanych przez większość adresatów ich nauczania. Wierność małżeńska była już wtedy lekceważona przez szkoły filozoficzne, preferowano luźne związki – także między osobami tej samej płci, powszechnie praktykowano aborcję i porzucanie dzieci. Apostołowie nie szukali popularności, lecz głosili odważnie treści nieprzyjmowane przez główne prądy ówczesnej opinii. Chrześcijan w Koryncie – w jednym z najbardziej rozwiązłych miast starożytności – św. Paweł wzywa do ucieczki przed rozpustą. W tekście oryginalnym występuje grecki rzeczownik porneja. W grece pozabiblijnej termin ten odnosi się do relacji seksualnych niezgodnych z zasadami moralnymi lub innymi regułami przyjętymi w danej społeczności. W ten sposób nazywano również nierząd uprawiany w celach zarobkowych i prostytucję sakralną. Zarówno w środku fragmentu, jak i na jego początku rzeczownik ten posiada szersze znaczenie, które miał w powiedzeniu rozpowszechnionym wówczas wśród Koryntian: „Porneja jest tym dla ciała, czym pokarm dla żołądka”. Apostoł dodaje zastrzeżenia, które odnoszą się do tej maksymy. Pierwsze wskazuje na przemijalność potrzeb cielesnych: „Pokarm dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg zaś unicestwi jedno i drugie”. Drugie uzasadnia nieprzemijalną wartość czynów dokonywanych w ciele: „Ale ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała”. W tych prostych zdaniach św. Paweł przypomina podstawowe prawdy o wartości ciała i odpowiedzialności za jego czyny. Chociaż takie nauczanie mogło być niepopularne, to św. Paweł przekazuje je zarówno odważnie, jak też ze zrozumieniem dla ludzkich słabości. Dzisiejsze czytanie także nam przypomina, by przyjmować naukę o czystości w codziennym życiu oraz do niej przyznawać się przed innymi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina