Jak trwoga, to do Boga

Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Mk 3,10

Krzysztof Łęcki

|

22.01.2015 00:15 GN 03/2015

dodane 22.01.2015 00:15
2

Do Jezusa garnęli się pewnie nie tylko tacy, którzy „mieli jakieś choroby”, ale oni zapewne napierali najbardziej. Powód takiego stanu rzeczy jest rzecz jasna oczywisty: zatrwożenie swoimi dolegliwościami i nadzieja na uzdrowienie. A jak trwoga, to do Boga – powiada stare porzekadło. Czy to mnóstwo ludzi, które za Jezusem podążało, myślało o Nim jako o Synu Bożym? Czy tylko potrzebowali uzdrowiciela, kimkolwiek by on był? Duchy nieczyste o tym, że Jezus jest Synem Bożym, wiedziały. A oni, ci wszyscy chorzy, którzy cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć? Czy wiedzieli, że Jezus to Syn Boży? Czy też wystarczyły im wieści, jakie do nich dotarły o Jego wielkich czynach? Tego oczywiście nie wiemy. Możemy chyba założyć, że przynajmniej część z nich wierzyła. Wiedziały na pewno tylko nieczyste duchy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..