Czy połączenie w czasie działalności Jezusa oraz chrztu Jana mogło mieć znaczenie dla Korneliusza?
Czy rzymski setnik mógł wcześniej słyszeć o proroku działającym nad rzeką Jordan? Józef Flawiusz, autor powstałych pod koniec I wieku „Dawnych dziejów Izraela”, wspomina o klęsce Heroda Antypasa w wojnie z królem Petry Aretasem. Zagrożonemu władcy musiały przyjść z pomocą wojska rzymskie. Żydzi – według tego historyka – interpretowali polityczne kłopoty ich władcy jako dowód na karę wymierzoną mu przez Boga za zabicie Jana Chrzciciela.
Józef Flawiusz charakteryzuje dość dokładnie zabitego proroka i jego działalność: „Był to mąż zacny; nawoływał Żydów, aby prowadzili cnotliwe życie, kierowali się sprawiedliwością we wzajemnych stosunkach, gorliwie Bogu cześć oddawali i, dopiero tak postępując, chrzest przyjmowali. Tylko wtedy – głosił – chrzest będzie miły Bogu, gdy potraktują go nie jako przebłaganie za jakieś występki, lecz jako uświęcenie ciała, mając już przedtem duszę oczyszczoną dogłębnie sprawiedliwym postępowaniem”. W tym samym fragmencie dalej podkreśla, że u Jana gromadziły się wielkie tłumy, a słowa tego proroka wzbudzały entuzjazm słuchaczy. Korneliusz i inni rzymscy oficerowie zapewne dobrze kojarzyli wydarzenia wspomniane przez św. Piotra. Kiedy wzrastały dążenia nacjonalistyczne Żydów, niektórzy z nich byli bardzo czujni również na ruchy religijne w okupowanym przez nich Izraelu. Tę czujność potwierdza znaczący szczegół opisu.
Historyk żydowski pomija odniesienia do nadziei mesjańskich w nauczaniu Jana, podczas gdy Ewangelie łączą działalność Chrzciciela z oczekiwaniami wielu Żydów na pojawienie się nowego króla w Izraelu – Mesjasza, który zwycięży wrogów ludu Bożego. Choć piszący dla Rzymian opuszcza to, co budziłoby niepokoje jego czytelników, także w innych miejscach swojego dzieła, to jednak tutaj jest zgodny z Ewangeliami w przedstawieniu jednej cechy działalności Chrzciciela. Pomimo wielkiego autorytetu, jakim Jan cieszył się u współczesnych, nie przedstawiał politycznego programu, lecz kierował uwagę ludzi do najważniejszego dla nich celu, a mianowicie ku rozpoznaniu braków w ich relacji do Boga i ku naprawie tej więzi w nowym chrzcie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina