Rosną wydatki państwa za sprawą tworzenia nowych instytucji i stanowisk, pisze "Rzeczpospolita" i podaje przykłady "radosnej passy" powoływania nowych urzędów publicznych.
Kompetencje wyceny leczenia przejmie od NFZ Agencja Oceny Technologii Medycznych, zapowiada gazeta. Przy niej jako organ opiniodawczy powstanie Rada ds. Taryfikacji. W jej skład wejdą osoby, które powoła minister zdrowia. Za jedno posiedzenie członek rady będzie mógł otrzymać 3,5 tys. zł, plus zwrot kosztów dojazdu. Koszty agencji, związane tylko z wyceną świadczeń, mają sięgać 460 tys. zł rocznie.
Kolejną instytucją finansowaną z budżetu ma być Rada Dialogu Społecznego, która przejęłaby obowiązki Komisji Trójstronnej, ale też częściowo Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Jej powołania chcą pracodawcy i związkowcy bojkotujący od półtora roku posiedzenia Komisji. Koszty pokryje budżet, ale nie będą one wielkie, na Komisję szło rocznie ok. 5 mln zł, uspokaja Jan Guz, szef OPZZ.
Przykład idzie z góry. W tyle nie pozostają więc samorządy; przez rok pojawiło się w nich 6,3 tys. nowych urzędników.