Lubimy jubileusze.
One są jakimś spotkaniem naszego, często dumnego, wczoraj z dziś. A samo słowo „jubileusz” odwołuje się do hebrajskiego rzeczownika „jobel”, które znaczy „barani róg”. W religii Starego Testamentu co 50 lat głos baraniego rogu ogłaszał czas uprzywilejowany, rok łaski, rok jubileuszu. To wtedy, zgodnie z Prawem, darowano długi, uwalniano Izraelitów, którzy popadli w niewolę swych współbraci z powodu zaciągniętych a niespłaconych zobowiązań, wolnością obdarzano wydziedziczonych rodaków. Do rodzinnej własności wracali dłużnicy. Niełatwo wyobrazić sobie bardziej radosny czas niż rok jubileuszu. I to na tym obrazie opiera się prorockie orędzie bezimiennego wieszcza, którego umownie nazywa się Trzecim Izajaszem: „Duch Pański nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim, by opatrywać rany serc złamanych, by zapowiadać wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; aby obwieszczać rok łaski u Pana”. Ów prorok działał po powrocie z niewoli babilońskiej, po roku 538 przed Chr., gdy trzeba było odbudowywać zburzoną jerozolimską świątynię i gdy trzeba było przywracać sprawowany tam kult, a razem z nim prawny i kultowy porządek. To wszystko wówczas dokonało się, ale nie osiągnęło oczekiwanej pełni. Całkowite spełnienie prorockich obrazów miało się spełnić dopiero w czasach mesjańskich. To Oczekiwany miał być Tym, który w pełni przyniesie spełnienie oczekiwań o wolności i wyzwoleniu dla każdego, kto w jakikolwiek sposób jest coś winien przed Bogiem. Gdy przyszedł czas pierwszego okresu publicznej działalności Jezusa z Nazaretu, Ten stanął w synagodze w rodzinnym Nazarecie i zaczął czytać orędzie proroka Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie…”, a rozpoczynając kazanie, powiedział: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście usłyszeli”. Pan Jezus czytał wówczas tekst Księgi Izajasza, będący tzw. pierwszą Pieśnią Sługi Jahwe. To tekst wcześniejszy niż czytany dziś fragment tej księgi. I Pan Jezus, i kilka wieków przed nim bezimienny prorok użyli słów tego samego orędzia. Trzeci Izajasz rozumiał, że to słowa pełne prawdy, ale czuł, że ich spełnienie to jakieś jutro. Pan Jezus wiedział, że w Nim są one aktualnym spełnieniem, bo w Nim przychodził czas doskonałego i pełnego zbawienia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski