"Kobieto, przebierz się za siebie i nie bądź mężczyzną". Brzmi dziwnie podejrzanie, ale o co chodzi?
Już wyjaśniam. Jestem stałą czytelniczką "Gościa" i zaczynają już drażnić mnie artykuły i wzmianki o gender. Dlaczego? Dlatego, że gender zrobiło swoje już kilkadziesiąt lat temu, gdy kobieta wskoczyła w spodnie. Kobieta "musi się realizować zawodowo", "musi być spełniona", "musi być też głową w związku" (niekoniecznie małżeńskim!). Upodobniła się nawet fizycznie do mężczyzny i oto mamy takie babochłopy, które już nie chcą chodzić w spódnicy.
W szkole katolickiej, do której chodzą moje dzieci, wymuszono na księdzu dyrektorze, żeby w spódnicy (która jest częścią mundurka) chodzić tylko od święta.... Nikogo już nie dziwi kobieta, dziewczynka w spodniach, choć kiedyś to było nie do pomyślenia.
Oburzamy się, zresztą słusznie, że w niektórych przedszkolach chłopcy przebierani są za dziewczynki, a dziewczynki... No właśnie... Dziewczynki już dawno przebrały się za chłopców i nikogo już to nie szokuje. Dlatego zachęcam do wzięcia udziału w akcji "Kobieto, przebierz się za siebie i nie bądź mężczyzną".
Czekamy na Twoje opinie.
Joanna Szczepańska