Ta kobieta została cynicznie wykorzystana w walce o legalizację wspomaganej przez lekarzy eutanazji. Stoi za tym ogromne lobby, które jest czystym Złem. Przerażające jest, jaki ono ma wpływ na obywateli, ale także ludzi żyjących na całym świecie.
Przeczytałem felieton na stronie internetowej "Gościa" dotyczący Brittany Maynard.
Mieszkam w Stanach Zjednoczonych, znam sprawę od kilku tygodni i chcę podkreślić, że tysiące, tysiące ludzi walczyło o to, by Brittany zrezygnowała z tego, do czego niestety doszło. Proszę wziąć pod uwagę, że stała się ona instrumentem w walce lobby proeutanazyjnego w USA, a zwłaszcza organizacji Compassion & Choices.
Została założona strona na Facebook'u, na której tysiące ludzi publikowało swoje wsparcie dla Brittany, zapewniało o modlitwie. Ludzie umieszczali krótkie filmiki z prostym ale najważniejszym przesłaniem: Brittany, we love you!
Bardzo nas dotknęła wiadomość o jej śmierci, wiemy że ona czytała posty na Facebooku, ponieważ dwa razy skontaktowała się z administratorem tejże. Ale wiemy również, że została ona cynicznie wykorzystana w walce o legalizację wspomaganej przez lekarzy eutanazji. Do tej pory jest ona legalna w pięciu stanach USA.
Stoi za tym ogromne lobby, które jest czystym Złem. Przerażające jest, jaki ono ma wpływ na obywateli, ale także ludzi żyjących na całym świecie, ponieważ o sprawie pisały dzienniki w wielu krajach.
Mnóstwo ludzi modliło się i modli nadal za Brittany, nie osądzając jej, nie potępiając, nie skazując na piekło. Została ona oszukana, jak wielu ludzi dzisiaj... Ja się modlę, by Bóg nie poczytał jej tego grzechu.
Kto zechce, może przejrzeć profil na Facebooku dotyczący tego, o czym napisałem powyżej. Oto link: https://m.facebook.com/profile.php?id=571624352966067
Z Bogiem
ks. Łukasz Wiśniewski