Wybory władz powołanych przez prorosyjskich separatystów republik donieckiej i ługańskiej na wschodzie Ukrainy są przeszkodą na drodze do pokoju w tym kraju i Unia Europejska ich nie uzna - oświadczyła w niedzielę szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini.
"Uważam, że dzisiejsze wybory 'władz wykonawczych i parlamentarne' w republikach ludowych donieckiej i ługańskiej stanowią nową przeszkodę na drodze do osiągniecia pokoju na Ukrainie. Głosowanie jest nielegalne i bezprawne i Unia Europejska go nie uzna" - oświadczyła w niedzielę Mogherini w komunikacie.
Przedterminowe wybory lokalne, zgodnie z prawem ukraińskim i przewidziane w porozumieniu z Mińska, miały być "prawnymi i uzasadnionymi środkami odnowienia demokratycznego mandatu lokalnych władz w tych częściach Ukrainy. Wzywam wszystkie strony do działań na rzecz (przeprowadzenia) takich wyborów" - powiedziała szefowa dyplomacji UE.
W niedzielę w Donieckiej Republice Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republice Ludowej (ŁRL) odbyły się wybory parlamentów i szefów władz wykonawczych. Wcześniej władze tych dwóch zbuntowanych regionów odmówiły przeprowadzania na kontrolowanych przez siebie terytoriach wyborów do parlamentu Ukrainy, które w pozostałej części tego kraju odbyły się 26 października. Odmówiły też zorganizowania w dwóch samozwańczych republikach ogólnoukraińskich wyborów lokalnych zaplanowanych przez władze w Kijowie na 7 grudnia.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że niedzielne wybory w "okupowanych rejonach (powiatach) obwodu donieckiego i ługańskiego", to farsa, która odbyła się pod lufami karabinów. Podkreślił, że łamią one ustalenia pokojowe z Mińska.
Tymczasem przedstawiciel rosyjskiej Dumy Państwowej oświadczył, że w DRL i ŁRL wybrano legalne organy władzy oraz, że Duma będzie z nimi współpracować.