„Widzi pan, co my wdychamy?”. Co dalej z pożarem pogórniczych składowisk?

Ludzie dzwonią na pogotowie gazowe, bo myślą, że w mieszkaniach gaz im się ulatnia – a to tylko wiatr wieje od płonącej hałdy. To dzieje się dzisiaj w Rudzie Śląskiej.

0m 54s

W tym mieście płoną teraz dwie hałdy. Największy problem jest ze zwałowiskiem o nazwie „Pokój II”. Stoi w środku miasta, między gęsto zaludnionymi dzielnicami Wirek i Nowy Bytom. Wewnątrz tej sztucznej góry temperatura sięga nawet tysiąca stopni Celsjusza. Płoną w niej resztki węgla, które dostały się tu wraz z wydobytą spod ziemi skałą płonną. Gaszenie polega na odsłanianiu koparkami żaru we wnętrzu hałdy. Pracownicy przewożą gorący urobek na inne miejsce. Po wystudzeniu mieszają go z niepalnymi materiałami, takimi jak wapno, żeby hałda ponownie już się nie zapaliła.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak