Zmowa "troskliwie ostrzegających"

W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli Mu: „Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić”.

Dobre rady zawsze w cenie. Ostrzeganie przed niebezpieczeństwem na pewno do takich rad należy. A już rady, które pozwalają ujść mordercy, uchronić własne życie, zdają się bezcenne. I zwykle takie właśnie są – bezcenne. Czy taka jest rada faryzeuszy, bezcenna? Jakie są intencje tych, którzy doradzają Jezusowi? Są Mu życzliwi? Czy może to tylko skryci wysłannicy Heroda, którzy chcą dawaną Jezusowi radą – w tym przypadku oczywiście pozornie dobrą radą – wpłynąć na bieg rzeczy w sposób dla ostrzeganego (i tym samym dzieła zbawienia) niekorzystny? Jakąś wskazówką jest tu scena, w której Jezus odsyła faryzeuszy do Heroda („Idźcie i powiedzcie temu lisowi…”). Sugerować ona może zmowę troskliwie ostrzegających (faryzeuszy) i złoczyńcy (Heroda). Udawana troska, której rzeczywistym celem jest zepchnięcie z obranej drogi, nie jest wreszcie niczym specjalnie wyjątkowym.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Krzysztof Łęcki