Co to znaczy żyć w pełni, przeżywać swój czas pięknie w oczach Boga? Przecież żyjemy wśród ludzi, odpowiadamy za tych, których kochamy, chcemy zapewnić im bezpieczne jutro. I dlatego dla nich właśnie rozpoczynamy kolejny dzień, dbamy o sprawy najprostsze, troszczymy się. I ta intencja jest szczera, nie ma drugiego dna, a jednak tak łatwo zapędzić się w złą ścieżkę. Ale gdzie jest ta cienka granica między „dbać i troszczyć się” a „mieć i zabezpieczyć się na każdą ewentualność”? Bo przecież ilu bogaczy, ludzi sukcesu, panów życia jest w rzeczywistości nędzarzami, a ilu ubogich, zmęczonych codziennością, doświadczanych ludzi jest posiadaczami największego z bogactw – serca pełnego miłosierdzia, wrażliwości i piękna. Bo ważne jest, żeby mieć dla kogo żyć i korzystać z dóbr tego świata w konkretnym, dobrym celu. Ważne jest to, żeby działania i zabiegania o sprawy na pewno ważne nie przysłoniły drugiego człowieka. A widać go najwyraźniej, gdy świat postrzega się przez pryzmat wiary i dialogu z Jezusem. Ta przyjaźń porządkuje wszystko jak należy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska