Historia. – Byłam wtedy 4-letnim dzieckiem i zasłaniałam oczy, bo nie mogłam na to wszystko patrzeć – mówi Teresa Krowicka, opowiadając o chwilach spędzonych w obozie w Działdowie. Jej starsza siostra, Zofia, musiała przeżywać wszystko jeszcze bardziej świadomie.
Do niemieckiego obozu w Działdowie rodzina Wysockich z Płocka trafiła w komplecie. Mama Halina, tata Stanisław i ich dzieci: najstarsza Zofia, dwóch synów i najmłodsza Teresa, nazywana Stokrotką. – Był wieczór. Przyszedł Niemiec i kazał się pakować. Nasza mamusia była zrozpaczona i nie wiedziała, co łapać. On spojrzał na krucyfiks, wiszący nad dziecięcym łóżeczkiem, i powiedział: „Tylko On może pomóc”. – Ten krzyż był cały czas z nami – wspominają po latach siostry.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Małecka