Choć w czasie 7 lat rządów Donalda Tuska przez Polskę przetaczały się ostre spory światopoglądowe, a on zajmował w nich lewicowe pozycje, jednak nie zostało uchwalone żadne nowe prawo dotyczące zasadniczych kwestii moralnych.
Kiedy spytałem posła PO, który w sprawach światopoglądowych zawsze głosuje zgodnie z nauczaniem Kościoła, dlaczego jest w partii, która popiera lewicowe ideologie, zwrócił mi uwagę, że za rządów D. Tuska nie zostało uchwalone żadne nowe prawo związane z kwestiami obyczajowymi. Po namyśle przyznałem mu rację, jednak wskazałem, że w sporach światopoglądowych premier zajmował stanowisko sprzeczne z etyką katolicką. Mój rozmówca zauważył, że premier nie był jednak ich inicjatorem i często wykorzystywał te kwestie instrumentalnie dla realizacji bieżących celów politycznych. Diagnoza posła PO opisuje tylko część problemu. Postawę Tuska w sprawach etycznych można określić mianem oportunizmu, a brak ustaw w kwestiach obyczajowych to efekt jego nieudolności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński