Papież Franciszek spotkał się w środę z imigrantami z Afryki ocalałymi z katastrofy statku, do której doszło przed rokiem u brzegów Lampedusy, a także z rodzinami niektórych z 368 ofiar. Papież apelował do Europy, aby udzieliła gościny uciekinierom.
Podczas zamkniętego spotkania w Watykanie, o którego przebiegu poinformował watykański rzecznik, Franciszek był bardzo wzruszony. Ksiądz Federico Lombardi przytoczył słowa papieża: "Proszę wszystkich mężczyzn i kobiety Europy, aby otworzyli drzwi serc".
"Chcę wam powiedzieć, że jestem blisko was, modlę się za was, modlę się o to, aby otwarte zostały drzwi, które są teraz zamknięte" - powiedział Franciszek.
Zwracając się do ocalałych podkreślił: "Wszystko to, co wycierpieliście, kontempluje się w ciszy, płacze się i szuka się sposobu, by okazać bliskość".
"Czasem, kiedy wydaje się, że już dopłynęło się do portu, dzieje się wiele złego. Znajduje się zamknięte drzwi i nie wiadomo, dokąd iść. Ale wiele osób otworzyło przed wami serce. Drzwi serca są w takich momentach najważniejsze" - mówił papież.
Na spotkanie przybyło ponad 20 rozbitków - wszyscy z Erytrei - oraz grupa krewnych tych, którzy zginęli 3 października zeszłego roku niedaleko brzegów Lampedusy. Na statku pełnym nielegalnych imigrantów z Afryki wybuchł pożar, ponieważ podpalili oni koce, aby zwrócić na siebie uwagę włoskiej straży przybrzeżnej po to, by udzieliła im pomocy. Cały pokład stanął w płomieniach, ponieważ rozlane było na nim paliwo. Mały statek przewrócił się i zatonął. Wydobyto ciała 368 ofiar. Kilkadziesiąt osób ocalało.
To właśnie po tej katastrofie - największej w historii nielegalnej imigracji we Włoszech - wojsko tego kraju rozpoczęło operację patrolowania Morza Śródziemnego, nazwaną Mare Nostrum. W ciągu roku udzielono pomocy ponad 100 tysiącom imigrantów płynących na włoskie wybrzeża.
Oficjalne uroczystości upamiętniające tragedię sprzed roku odbędą się na Lampedusie w piątek z udziałem przedstawicieli władz Włoch i przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza.