– Otaczała ją prawdziwa aura świętości – mówią świadkowie życia dominikańskiej tercjarki s. Róży Wandy Niewęgłowskiej. – Całe życie podążała śladami Matki Bożej Bolesnej – zapewniają.
Przez prawie 40 lat nie wstawała z łóżka w Domu Pomocy Społecznej w Lublinie. W tym czasie wypraszała łaski u Boga i Jego Matki wszystkim tym, którzy zwracali się do niej o pomoc. Im bardziej cierpiała, tym więcej było proszących.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
jj