Od kilku lat 28 września ludzie wychodzą na drogi, by modlić się za swoją miejscowość. Efekty są nieprzewidywalne.
Zawsze dochodziło do bójek kibiców, kiedy w Łodzi grały dwie zwaśnione drużyny. Nikt z mieszkających w pobliżu stadionu nie wychodził wtedy na ulice, a samochody ludzie parkowali na sąsiednim osiedlu. Aż w jednym z łódzkich kościołów zebrała się grupa kilku osób, które czytając „Dzienniczek” siostry Faustyny, potraktowały poważnie obietnicę złożoną jej przez Jezusa. Obiecywał, że nie odmówi niczego duszy, która będzie się modlić Koronką do Miłosierdzia Bożego. Czy modlitwa za miasto może przynieść skutek?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Gieroba