Śpiewamy dziś wybrane strofy psalmu alfabetycznego – każdy dwuwiersz zaczyna się od kolejnej litery hebrajskiego alfabetu.
Treść psalmu to jedna wielka pochwała wielkości Boga. Tego właśnie słowa użył psalmista: wielkość. W niejednym psalmie znajdziemy opisy kosmicznej wielkości Boga – zachwyt światem, majestatem żywiołów, ich pięknem i grozą. Tu spojrzenie psalmisty jest odmienne. Dostrzega on i opiewa wielkość Boga wobec człowieka, wielkość niezgłębioną. Bo jak pojąć i wytłumaczyć cierpliwość i łagodność świętego Boga wobec grzesznego człowieka? Jak zrozumieć Jego miłosierdzie nie tylko wobec ludzi, ale „nad wszystkim, co stworzył”? Sprawiedliwość Boga nie jest sprawiedliwością surowego sędziego, ale łaskawością serdecznego opiekuna i troskliwością ojca (choć to słowo tu nie pada). Ta pieśń pochwalna i pełna radości oraz przesiąknięta ufnością wybrana została w dzisiejszej liturgii jako komentarz do poprzedzającego czytania o Bogu tak innym niż człowiek. I to nie tyle, że bytowo jest niewyobrażalnie większy, lecz że jego myśli górują nad myślami człowieka. Stąd już tylko krok do czytanej dziś Ewangelii, w której sprawiedliwość Gospodarza jest jego łaskawością. Ps 145 (144) – tekst na s. 15 [25. Niedziela zwykła A]
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Horak