Polscy siatkarze bez wyjścia na parkiet mogą świętować awans do półfinału mistrzostw świata. Musi zostać spełniony jeden warunek - Rosjanie muszą wygrać z obrońcami tytułu - Brazylijczykami. Początek środowego spotkania w Łodzi o 20.25.
Biało-czerwoni po zwycięstwie nad "Canarinhos" będą w środę odpoczywać i w hotelu oglądać zmagania dwóch rywali z grupy H. Mecz Rosjan z Brazylijczykami to powtórka finału igrzysk olimpijskich w Londynie. Wówczas ekipa z Ameryki Płd. wygrywała już 2:0, by przegrać 2:3. Genialnym posunięciem było wtedy przesunięcie Dmitrija Muserskiego ze środka do ataku.
I właśnie taki manewr trener Andriej Woronkow może zrobić ponownie (choć wówczas szkoleniowcem był Władimir Alekno), ale tym razem od początku. Ma bowiem wielki kłopot w ataku. Kontuzjowani są Paweł Moroz i Nikołaj Pawłow, nie wiadomo, czy będą zdolni do gry. W tej sytuacji szkoleniowiec zmuszony jest do roszad.
Brazylijczycy mają z kolei nóż na gardle. Jeśli odpadną, pożegnają się z walką o medale. To byłaby sensacja, zwłaszcza że w ostatnich trzech edycjach zwyciężali i do Polski przyjechali bronić tytułu.
Już raz z Rosjanami w tym turnieju wygrali. W niedzielę pokonali ich w drugiej rundzie mistrzostw świata 3:1. Teraz jednak tak łatwo może nie być.
"Z tego, na ile znam Brazylijczyków, to oni w takich sytuacjach grają swoją najlepszą siatkówkę. Pewnie tym razem będzie podobnie" - powiedział polski środkowy Marcin Możdżonek.
Warto też pamiętać, że jeśli Brazylia wygra z Rosją za 3 punkty, a Rosja pokona Polskę za 3 punkty, to nasza reprezentacja odpadnie z dalszych rozgrywek.
Podczas gdy w łódzkiej Atlas Arenie zmierzą się ze sobą dwie potęgi światowej siatkówki, w tym samym czasie w Katowicach na parkiet wyjdą Niemcy z Irańczykami. Ten mecz to ostatnia szansa drużyny z Europy, bo we wtorek uległa Francuzom 0:3. Jeśli zatem przegra, pewni gry w półfinale będą "Trójkolorowi" oraz Irańczycy.
Nasza sonda: Które miejsce zajmie Polska na siatkarskim mundialu?