Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je. Łk 8,21
Wielki zaszczyt. Jesteśmy braćmi Jezusa. Bo przecież słuchamy Bożego słowa, prawda? Co najmniej w każdą niedzielę. Niesamowite. A jednak jest coś, co tę radość mąci. Przecież Jezus nie powiedział, że wystarczy słuchać słowa. Powiedział, że jeszcze trzeba je wypełniać. A z tym już bywa znacznie gorzej. I nie chodzi tylko o to, że wprowadzenie wymagań Ewangelii w życie bywa trudne. Sęk w tym, że nieraz w ogóle nie zamierzamy się nimi przejmować. Owszem, niby słyszymy, czego chce Jezus. Tylko tak już sobie wszystko w życiu po swojemu poukładaliśmy, że części Jego wymagań jakbyśmy nie słyszeli. Są dla nas najwyżej jakimiś ideałami, niemożliwymi do zrealizowania w istniejących okolicznościach. Albo zadowalamy się jakimś drobiazgiem, który służy jako listek figowy, zasłaniający całą prawdę o nas. Tymczasem Jezus mówi wyraźnie: słuchać i wypełniać. To czyni nas bliskimi Jezusa. Nie społeczna pozycja, piastowane stanowiska czy osiągnięte godności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura