Blisko 40 krajów, w tym 10 arabskich podpisało się już pod amerykańskim planem stawienia oporu Państwu Islamskiemu.
Australia zapowiada wysłanie 600 osobowego oddziału i ośmiu myśliwców Super Hornet na Bliski Wschód, celem wsparcia operacji militarnych przeciw dżihadystom Państwa Islamskiego w Iraku.
Jak powiedział premier Australii, Tony Abbot, militarna pomoc jest „bardzo dobrze widziana” ze strony Iraku.
Blisko 40 krajów, w tym 10 arabskich podpisało się pod amerykańskim planem stawienia oporu ekstremistom.
Do koalicji nie dołączył Iran, krytykując obecną mobilizację państw przeciw dżihadystom, jako „pokazową” i „selektywną”.
"Iran jest zainteresowany prawdziwą walką z terroryzmem w regionie i na całym świecie, nie selektywną” – powiedział w państwowej telewizji wiceminister spraw zagranicznych Iranu, Hossein Amir-Abdollahian.
Z kolei Ali Shamkhani, sekretarz Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu, oskarża USA o odgrywanie "kluczowej roli" w "uzbrajaniu i szkoleniu grup terrorystycznych, aby obalić rząd syryjski".
"Wykonując wielki skok do przodu wraz ze społecznością międzynarodową, Ameryka wydaje się pojawiać jako bohater w stylu hollywoodzkim, który walczy z jego własnym wytworem" - powiedział państwowej agencji prasowej IRNA, admirał Shamkhani.
W piątek, John Kerry poinformował, że USA nie będą się starały o wsparcie ze strony Iranu w koalicji, z powodu jego "zaangażowania w Syrii i poza nią".
Państwo Islamskie kontroluje obecnie znaczne obszary Iraku i Syrii. Według szacunków CIA w oddziałach dżihadystów może być nawet 30 tys. bojowników.
kab /BBCNews