Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji oceniło w piątek, że "treść i ton" przyjętych na szczycie NATO "oświadczeń na temat sytuacji wokół Ukrainy, w tym zapowiedź manewrów Sojuszu na terytorium tego kraju, nieuchronnie doprowadzą do spotęgowania napięcia".
MSZ Federacji Rosyjskiej oznajmiło, że oświadczenia te "grożą zerwaniem zapoczątkowanego postępu w procesie pokojowym na Ukrainie i sprzyjają pogłębieniu rozłamu w społeczeństwie ukraińskim".
"Co więcej, świadczą one o bezwarunkowym poparciu NATO dla kijowskich neofaszystów i sił ekstremistycznych, w tym Prawego Sektora" - podkreśliło MSZ.
Oświadczyło ono również, że rezultaty szczytu "dobitnie zademonstrowały, że Sojusz, którego politykę dyktują Waszyngton i +jastrzębie+ w niektórych stolicach europejskich, dążył i dąży do dominacji w sferze militarnej w Europie".
W ocenie rosyjskiego MSZ "stanowi to naruszenie niejednokrotnie potwierdzonych na wszystkich szczeblach uzgodnień, mówiących o znaczeniu budowy w regionie euroatlantyckim systemu równego i niepodzielnego bezpieczeństwa".
"Przy czym przynosi się w ofierze wysiłki wspólnoty światowej w sferze przeciwdziałania realnym zagrożeniom i wyzwaniom współczesności - takim jak terroryzm, rozprzestrzenianie broni masowego rażenia, handel narkotykami, piractwo, klęski żywiołowe i katastrofy technogenne" - zaznaczyło.
MSZ Rosji podkreśliło, iż "zdrowo myślące siły w Europie mają świadomość, że takie podejście jest ułomne, co pozwala także w obecnych warunkach zachować Radę NATO-Rosja, która była pomyślana i która sprawdziła się jako skuteczny mechanizm dla konsultacji".
"Na szczycie obrano kurs na przesunięcie infrastruktury NATO na Wschód i zwiększenie obecności wojskowej Sojuszu w pobliżu granic Rosji. Plany te kreślono od dawna, a kryzys ukraiński jedynie stał się powodem do ich realizacji" - oznajmiło MSZ.
Resort spraw zagranicznych Rosji ocenił, że "rezultaty szczytu raczej nie stanowią dla nikogo zaskoczenia". "Sojusz, utworzony w latach zimnej wojny jako organizacja wojskowo-polityczna, z definicji nie jest w stanie zmienić swojego kodu genetycznego" - skonstatował. "Obrany przezeń strategiczny kurs na ingerowanie w sprawy wewnętrzne innych państw został wytyczony nie wczoraj i nie dzisiaj" - dodał.
MSZ FR zapowiedziało, że przeanalizuje decyzje natowskiego szczytu, w tym pod kątem ich zgodności z Aktem Podstawowym NATO-Rosja z 1997 roku oraz innymi fundamentalnymi uzgodnieniami i porozumieniami w sferze bezpieczeństwa europejskiego.