– Kiedy pokazałam mężowi rachunki za książki dla naszej czwórki dzieci, spojrzał na mnie z niedowierzaniem i powiedział: „Kochanie, to my mieliśmy tyle pieniędzy na koncie?”. Koniec wakacji w naszej rodzinie nazywany jest od kilku lat czarnym sierpniem – mówi Marlena Kowalska.
Początek nowego roku szkolnego spędza sen z powiek niejednej rodzinie. Rosnące ceny rujnują domowy budżet. Jak obliczono, wyprawienie dziecka z podstawówki kosztuje średnio ok. 500 zł. Za książki i przybory dla gimnazjalisty i licealisty trzeba zapłacić nawet ponad 1000 zł. Nic więc dziwnego, że wielu rodzicom na samą myśl o szkole siwieją włosy. Na szczęście coraz więcej firm, samorządów i parafii, rozumiejąc trudną sytuację, zwłaszcza uboższych rodzin, sponsoruje wyprawki i przeprowadza różnego rodzaju zbiórki przyborów szkolnych. Od 31 sierpnia do końca września rzeczy, które przydadzą się w szkole, można przynosić i składać w katedrze łowickiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
wb