Rekonstruktorzy. Zakochali się w historii, ale wiedza z książek już dawno przestała im wystarczać. Dziś chcą pokazywać ją ludziom, czasem pokojowo, a czasem przez… krwawą bitwę.
Ponad 200 dam i rycerzy z bractw z całego kraju przyjechało do grodu nad Słupią na trzydniowy turniej. Gospodarzem było Bractwo Rycerskie Księcia Bogusława V ze Słupska. Był obóz, w którym można było m.in. strzelać z łuku, przymierzyć zbroję, uczyć się lepienia z gliny, tkactwa, wyszywania czy szycia obuwia. – Z roku na rok przychodzi coraz więcej ludzi. Widać, że historia pociąga – mówi Piotr Witold Kiedos, jeden z organizatorów. Jednak kulminacyjnym wydarzeniem było „Oblężenie Słupska” czyli rekonstrukcja historyczna bitwy pod Słupskiem z 1259 r. Wtedy to połączone siły Warcisława III, księcia pomorskiego z dynastii Gryfitów, oraz Hermana von Gleichena, biskupa kamieńskiego uderzyły na wojska Świętopełka II, wielkiego księcia gdańskiego. – Chcemy pokazać ludziom kawałek żywej historii, nie w kinie, nie w komputerze, nie w gazecie, ale na własne oczy. Żeby mogli ją naprawdę poczuć, dotknąć i być blisko – tłumaczy P. Kiedos.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Steranka