Seans nadziei

Kiedy seans tego niezwykłego filmu dobiega końca, pozostają w nas radość i nadzieja.

Film rozpoczyna się jak kolejny sequel bondowskiego cyklu. To wrażenie potęguje jeszcze szarpiąca nerwy muzyka. Facet w ciemnych okularach podchodzi do sączących orzeźwiający napój ludzi i bezczelnie się nim częstuje. W przeciwieństwie do Bonda nie dysponuje modelem najnowocześniejszego samochodu, ale skuterem. Oglądając się za siebie, wkracza do kościoła. Tam, przed ołtarzem, czeka na niego szefowa. Jej dyspozycja jest prosta.

Agent, bo tak chyba można go nazwać, ma podjąć śledztwo w sprawie niezwykle rozgałęzionego spisku. Tym groźniejszego, że trwającego od dwóch tysiącleci. Początkowo spiskowców było tylko 12, a teraz trudno ich zliczyć. Spiskowcy mają trzech ukrytych przywódców tak zjednoczonych, że działają jak jedna osoba. Jest tam też kobieta nazywana Matką, która pośredniczy pomiędzy przywódcami a szeregowymi członkami tego niezwykłego sprzysiężenia. Działa niezwykle dyskretnie, ale czasem pojawia się przed nielicznymi wybranymi. Na krótko. Przekazuje im wieści i znika, a pozornie nic nieznaczący ludzie rozpowszechniają jej przesłanie po całym świecie. Zadanie agenta jest trudne, bo musi nie tylko przeniknąć w ich szeregi, ale też zdobyć ich zaufanie. Następnie tych, którzy twierdzą, że spotkali Matkę, musi przesłuchać, występując w roli adwokata diabła. Na drogę dostaje Biblię, a ponieważ – jak wielu ludzi dzisiaj – nie lubi czytać, jest to Biblia audiowizualna.

Zdziwiony agent nie może uwierzyć, że są jeszcze dzisiaj ludzie, którzy wierzą, że istnieje życie po śmierci. W filmie w roli, jak sam siebie nazywa, adwokata diabła, wystąpił Juan Manuel Cotelo, reżyser filmu. Filmowy bohater był wychowywany w wierze w Boga, Maryję, aniołów i niebo, jednak dzisiaj trudno mu przyjąć, że prócz tego, czego nie możemy zobaczyć, dotknąć czy zrozumieć, istnieje coś więcej. Teraz rozpoczyna swoje dochodzenie. Podróżuje po świecie, by znaleźć wierzących dość śmiałych, by odważyli się odpowiedzieć na jego proste pytania.
 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz