To są nasze dzieci, zrodzone z naszej miłości, tyle tylko, że się nie są przez nas poczęte – tak mówią Michalina i Paweł o swoich adoptowanych synach: 4-letnim Hubercie i 7-miesięcznym Franciszku.
Jeszcze jako narzeczeni, w ramach przygotowań do ślubu, uczestniczyli w spotkaniu z rodziną, która adoptowała dziecko. Pod wpływem ich świadectwa zgodnie pomyśleli, że gdyby mieli problem z poczęciem dziecka, również zdecydowaliby się na taki krok. Pobrali się w 2003 r. Mimo że byli otwarci na potomstwo i bardzo go pragnęli, pierwszą rocznicę ślubu przeżywali jako małżeństwo bezdzietne. Siłą rzeczy, ze strony rodziny i znajomych, zaczęły pojawiać się pytania: „A na co wy jeszcze czekacie?” – Wtedy jeszcze byliśmy spokojni, ale wiedzieliśmy, że coś jest „nie tak” – opowiada Michalina. Ponieważ problem nie znajdował rozwiązania, małżonkowie postanowili poszukać fachowej pomocy. Skomplikowana procedura diagnostyczna była dość uciążliwa, zwłaszcza dla Michaliny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Jakub Łukowski