Pomalowali na niebiesko połowę złotej gwiazdy

Sąd Rejonowy w Moskwie w czwartek zastosował środek zapobiegawczy w postaci aresztu domowego wobec trojga podejrzanych o przemalowanie na niebiesko połowy złotej gwiazdy wieńczącej iglicę jednego z moskiewskich wieżowców i wywieszenie flagi państwowej Ukrainy.

Wcześniej policja zmieniła kwalifikację czynu, o popełnienie którego podejrzani są zatrzymani, z "wandalizmu" na "chuligaństwo". Oznacza to, że grozi im teraz do siedmiu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Przy pierwotnej kwalifikacji inkryminowany im czyn był zagrożony karą do trzech lat łagru.

Cytowana przez agencję Interfax rzecznik Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej Marina Gridniowa oświadczyła, że zmiany kwalifikacji dokonano na wniosek jej instytucji, gdyż "motywem popełnienia przestępstwa była polityczna i ideologiczna nienawiść lub wrogość".

Areszt domowy sąd orzekł w stosunku do 33-letniego Aleksandra Pogrebowa, 25-letniej Anny Lepioszkinej i 33-letniej Jewgienii Korotkowej. Prawdopodobnie taki sam środek zastosuje wobec czwartego z podejrzanych - 26-letniego Aleksieja Szyrokożuchowa. Policja wnioskowała o orzeczenie w stosunku do wszystkich czworga bezwzględnego aresztu.

W środę nad ranem nieznani sprawcy wdrapali się na jeden z siedmiu wieżowców w stylu empire wybudowanych w Moskwie na polecenie Józefa Stalina i przemalowali połowę wieńczącej jego iglicę złotej gwiazdy na niebiesko. Wywiesili tam też flagę państwową Ukrainy.

Policja "na gorąco" zatrzymała cztery osoby, które podejrzewa o ten czyn. Ich wejście na teren przy budynku zarejestrowały kamery telewizji przemysłowej. Zatrzymani mieli przy sobie sprzęt alpinistyczny. Wszyscy czworo są mieszkańcami Moskwy i regionu moskiewskiego. Zaprzeczają, by mieli cokolwiek wspólnego z tą akcją.

Sprawcy wspięli się na liczący 176 metrów wieżowiec na Wybrzeżu Kotielniczeskim, w samym centrum Moskwy. Ten 32-kondygnacyjny budynek mieszkalny uważany jest za elitarny; ma własną ochronę. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób uczestnicy akcji dostali się na iglicę.

Ukraińską flagę na iglicy wysokościowca zauważono około godz. 7 czasu moskiewskiego (5 w Polsce). Po trzech godzinach zdjęli ją wezwani na miejsce ratownicy przemysłowi. Przemalowali oni również całą iglicę na złoty kolor.

Pogrebow utrzymuje, że do aresztu trafił za to, że skoczył z wieżowca na spadochronie. "Miejsce to wybrałem, bo jest piękne. Tak się złożyło, że w momencie skoku ktoś dokonał aktu wandalizmu" - powiedział dziennikarzom, zaznaczając, że nie wie, kto to zrobił. Dodał, że skoki spadochronowe są jego hobby. "Ani ja, ani moi przyjaciele nie należymy do żadnych organizacji, z wyjątkiem sportowych" - podkreślił.

« 1 »
TAGI: