– Robiłem w blacharstwie samochodowym i miałem dobrą pracę. Ale marzenie nie dawało mi spokoju, dlatego rzuciłem robotę i zacząłem wszystko od początku – mówi Edward Buczek.
Przepiękne meble, imponujące balustrady, bogato zdobione schody, a wszystko to wykuwane ręcznie, starą techniką, za pomocą młota i kowadła. I choć dziś kowalstwo artystyczne wypchnięte zostało przez fabryczne, składane, a przez to znacznie tańsze i gorszej jakości towary z wielkich sklepów, są jeszcze i tacy, którzy parają się tym starym zawodem i nie myślą o przekwalifikowaniu się. Latem można wziąć udział w warsztatach, zawodach, pokazach i przekonać się, jak wygląda proces tworzenia prawdziwych dzieł sztuki wykutych z metalu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika Augustyniak