Ukraina nie obserwuje zmniejszenia aktywności wojsk rosyjskich u swych granic mimo informacji o zakończeniu ćwiczeń sił powietrznych Federacji Rosyjskiej - oświadczył w sobotę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie Andrij Łysenko.
Nadal trwają walki ukraińskich sił rządowych z separatystami prorosyjskimi w obwodzie donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy. W ciągu ostatniej doby zginęło w nich 13 ukraińskich wojskowych - poinformował rzecznik.
"Ministerstwo obrony Rosji ogłosiło wczoraj (w piątek) zakończenie manewrów, ale nie możemy na razie mówić, by stało się to jednym z etapów deeskalacji sytuacji na pograniczu" - powiedział Łysenko na konferencji prasowej.
Według jego relacji w obwodzie woroneskim Federacji Rosyjskiej, w sąsiedztwie obwodu ługańskiego i w odległości 10 kilometrów od granicy z Ukrainą, zgrupowano jednostki Pskowskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, a w okolicach miasta Rowieńki rozlokowano pułk czołgowy.
W obwodzie briańskim, nad północną granicą Ukrainy, znajdują się rosyjskie brygady zmotoryzowane i jednostki artyleryjskie. "Żołnierze (rosyjscy) przygotowują pozycje ogniowe, maskują je i wzmacniają oraz budują obozy polowe" - przekazał Łysenko.
Rzecznik RBNiO poinformował, że ostatniej doby siły operacji antyterrorystycznej wyparły prorosyjskich rebeliantów z trzech miejscowości wokół Doniecka i zniszczyły dwie kolumny ich sprzętu. Jedna z nich została zbombardowana przez lotnictwo w okolicach Antracytu w obwodzie ługańskim.
RBNiO opublikowała w sobotę mapy, na których wyraźnie widać, że wojskom ukraińskim udało się odciąć siły separatystów w okolicach Doniecka od reszty kontrolowanego przez nich terytorium, które obejmuje południowo-wschodnią część obwodu ługańskiego i północno-wschodni pas w obwodzie donieckim.
Media rosyjskie cytują ministra obrony w rządzie Donieckiej Republiki Ludowej Igora Striełkowa (Girkina), byłego agenta rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), który miał przyznać, że Donieck i jego okolice został okrążony.
"Stało się to, przed czym nieraz ostrzegałem: doniecko-gorłowskie ugrupowanie wojsk Noworosji zostało całkowicie okrążone" - powiedział Striełkow.
Według władz Doniecka w tym prawie milionowym mieście cały czas słychać strzały i eksplozje. W sobotę zginęła tam co najmniej jedna osoba. Cały czas pogarsza się sytuacja w Ługańsku, gdzie także trwają walki. Już siódmy dzień nie ma tam energii elektrycznej, nie działają wodociągi i sieci telefoniczne.