Pan Bóg nie przeszkadza grać w piłkę i jeździć na basen.
Zakończyła się tegoroczna edycja rekolekcji ministranckich, organizowanych przez diecezjalne duszpasterstwo służby liturgicznej, pod patronatem św. Jana Pawła II. – Chłopcy wiedzą, kiedy i gdzie urodził się papież, niektórzy znają nawet datę jego święceń kapłańskich, ale z nauczaniem już nie są tak zaznajomieni – mówi organizator rekolekcji ks. dr Sławomir Zawada. – Uczestnicy rekolekcji mają od 9 do 14 lat. To pokolenie, które już nie pamięta papieża z Polski, chcieliśmy więc przybliżyć jego sylwetkę – dodaje. Rekolekcje odbyły się w Pogórzu koło Skoczowa, a w ich prowadzeniu pomagali klerycy krakowskiego seminarium. To dla nich dobra szkoła pracy z ministrantami. – Dziś najczęściej mamy do czynienia z tak zwanymi powołaniami „spod chóru”. Do seminarium przychodzą młodzi ludzie, którzy nigdy nie stali blisko ołtarza. Rekolekcje to dla nich także praktyczne doświadczenie – uważa ks. Zawada. Uczestników rekolekcji odwiedził bp Piotr Greger. Rozmawiał z ministrantami o tym, jak sam był jednym z nich, o swojej drodze do kapłaństwa, a odpowiadając na pytania chłopców, wyjaśniał, na czym polega „praca” biskupa i jak wygląda dzień jego służby. Rekolekcje dla ministrantów z Podbeskidzia diecezjalne Duszpasterstwo Służby Liturgicznej organizuje od dwudziestu lat. Trudno obliczyć nawet liczbę turnusów. W latach 90. zainteresowanie było tak duże, że trzeba ich było zorganizować kilka każdego roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Jacek M. Pędziwiatr