"Są bramki na autostradach, to są korki. I tyle" - powiedziała minister Bieńkowska (ta od klimatu). No to kiedy rząd zlikwiduje bramki?
04.08.2014 15:37 GOSC.PL
Minister Elżbieta Bieńkowska znów błysnęła. Zimą uspokajała Polaków, że pociągi nie jeżdżą w mrozach, bo nie (słynne "Sorry, taki mamy klimat"). Wczoraj na antenie Radia Zet tłumaczyła, dlaczego przy wjazdach na autostrady tworzą się korki: "Tam, gdzie są bramki, tam są korki i tego nie unikniemy".
Nieprzeciętna umiejętność diagnozowania przyczyn problemów to zdecydowanie najmocniejsza strona pani minister. Z ich rozwiązywaniem już nie jest tak kolorowo. O ile jednak trudno znaleźć rozwiązanie problemu z klimatem, o tyle z korkami będzie prościej. Już nie umiem się doczekać, kiedy rząd Donalda Tuska zlikwiduje bramki na polskich autostradach i zamiast tego wprowadzi popularne i znacznie bardziej korzystne cenowo winiety: choćby i tylko o połowę tańsze niż w zdecydowanie bogatszej od Polski Szwajcarii (roczna - ok. 140 zł, porównania jednorazowy przejazd 60 km na trasie Kraków-Katowice - 18 zł). I wszystko to dzięki trafnym diagnozom minister Bieńkowskiej.
Wojciech Teister