„Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?”
Codziennie modliłyśmy się. I każdego wieczoru po moim policzku spływała łza wywołana słowami jej modlitwy: „Panie Jezu, spraw, proszę, by moja mamusia i tatuś wyszli z więzienia i byśmy znów byli razem”. Przez 10 miesięcy wciąż ta sama modlitwa. Ale w swoim bólu zawsze pamiętała o innych – śpiących na ulicy, głodnych i opuszczonych. Każdego wieczoru „walczyła” o najbardziej potrzebujących. Wypowiadała słowa płynące prosto z serca, słowa, które poruszały do głębi. I mimo braku odpowiedzi, jej ufność pozostawała niezmienna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Katarzyna Korczyk