Podobnie jak ich rówieśnicy lubią sport, szczególnie piłkę nożną i wypady w góry. Wyróżnia ich służba przy ołtarzu.
Godz. 7 pobudka, pół godziny później modlitwa poranna i śniadanie. Przed południem czas na szkołę liturgii i śpiewu. O 12.00 Msza św., potem obiad i czas wolny. Wieczorem kolejne spotkanie formacyjne, kolacja i modlitwy wieczorne. Tak wyglądały kolejne dni zakończonej 24 lipca oazy LSO. Odbyła się ona w ośrodku rekolekcyjnym Pogoń w Krynicy i wzięło w niej udział 29 chłopców – ministrantów i lektorów. Największa grupa przyjechała z Bochni z parafii św. Pawła, ponadto m.in. z Tarnowa, Nowego Sącza, Szczawy, parafii Tęgoborze i Świebodzin. Oaza to zarówno formacja, jak i wspólna zabawa. – Codziennie były zajęcia praktyczne prowadzone w kaplicy, gdzie np. starsi chłopcy uczyli się obsługi kadzidła. Ponadto każda z grup, a tych mieliśmy cztery, musiała przygotować liturgię na dany dzień, były więc ćwiczenia z czytania i śpiewania psalmów. Z kolei w ramach zajęć teoretycznych chłopcom wyjaśniane było znaczenie poszczególnych gestów liturgicznych – mówi ks. Maciej Gorgosz, moderator. Uczestnikom zostały też przybliżone tajemnice bolesne i chwalebne Różańca. – Do tych tajemnic była odpowiednio dobrana liturgia, czytania mszalne, spotkania w grupach – dodaje moderator. – Mam nadzieję, że dzięki temu chłopcy jeszcze bardziej przybliżyli się do Boga i pokochali Różaniec – podkreśla. Oaza to szkoła życia również dla prowadzących. – Takiego doświadczenia, jakie nabywa się w trakcie oazy, nie zdobędzie się nigdy w sposób teoretyczny – zauważa Michał Boruta z Tarnowa, animator. Każdego dnia oprócz szkoły liturgii, śpiewu i modlitwy był również czas na zajęcia sportowe i wycieczki. – Podoba mi się, że możemy grać w piłkę i to, że można dużo nauczyć się o Bogu. W ogóle fajnie jest być ministrantem – mówi Paweł Suchanek, ministrant z Tęgoborzy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Sadowska