To miał być początek końca zakonów w Polsce. W ciągu jednego dnia władze PRL wysiedliły z klasztorów 1300 zakonnic, oskarżając je o sprzyjanie niemieckim rewizjonistom.
Od tego wydarzenia mija właśnie 60 lat. 3 sierpnia 1954 roku. o godz. 6 rano do 318 klasztorów w trzech województwach – wrocławskim, opolskim i katowickim (wówczas stalinogrodzkim) – wkroczyły tzw. komisje likwidacyjne w asyście funkcjonariuszy UB i milicji. W ten sposób rozpoczęła się przygotowywana od miesięcy akcja o kryptonimie X-2. Komisje informowały zakonnice o likwidacji klasztoru i natychmiastowym przesiedleniu ich do nowych ośrodków. Siostry, zdezorientowane i wystraszone, pamiętające represje okresu wojny, były przekonane, że zostaną wywiezione na Syberię, na pewną śmierć. Pakowaniem dobytku zajęły się specjalnie dobrane i sprowadzone grupy robotników, które meble, sprzęt, inwentarz ładowały do pociągów, a rzeczy osobiste na samochody. Ale przecież nie wszystko udało się zabrać: zostawał węgiel, płody rolne, pasze dla inwentarza, urządzenia gospodarcze. Wiele rzeczy zginęło, wiele rozkradziono. Były wypadki niszczenia przedmiotów kultu religijnego, zdarzało się pobicie zakonnic. Komisje likwidacyjne zabierały siostrom dowody osobiste, które zwracano po sporządzeniu adnotacji o wymeldowaniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ewa K. Czaczkowska