Porwania i zabójstwa duchownych chrześcijańskich w Donbasie wskazują, że separatyści rozpoczęli czystkę religijną na kontrolowanych przez siebie obszarach. Zostać mają tylko prawosławni, uznający zwierzchność Patriarchatu Moskiewskiego.
W ostatnich dniach zaostrzyła się sytuacja na wschodniej Ukrainie. Armia ukraińska zdobyła wprawdzie duże miasta Słowiańsk oraz Kramatorsk, główne punkty oporu separatystów, ale nie zdołała zapobiec wycofaniu się ich wszystkich sił. Wraz z ciężkim sprzętem udało im się wyjechać na ciężarówkach z zagrożonego regionu i przejechać do dwóch największych miast, Donbasu, Ługańska, oraz do Doniecka. Teraz armii ukraińskiej będzie niezwykle trudno stamtąd ich wypędzić, zwłaszcza że separatyści otrzymują silne wsparcie ze strony Rosji. Przez granice nie tylko przechodzą nowe oddziały oraz dostarczana jest ciężka broń, m.in. czołgi, ale także siły zbrojne Rosji biorą bezpośredni udział w walkach. Dramatycznie pogorszyła się sytuacja w samym Doniecku, milionowym mieście, które jest całkowicie pod kontrolą sił tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Podjęta przez siły ukraińskie próba opanowania przedmieścia Doniecka zakończyła się niepowodzeniem. Miasto odcięte jest od reszty kraju. Lotnisko zostało zniszczone w czasie ostatnich walk, drogi są kontrolowane przez separatystów, którzy zniszczyli także wiadukty i trakcję kolejową. Dojechać do Doniecka można tylko koleją, ale na dworcu pasażerowie są kontrolowani, a samotni mężczyźni przesłuchiwani albo zatrzymywani. Siły separatystów oceniane są na kilka tysięcy ludzi. Zapowiadają, że walkę w mieście będą prowadzić do końca. Jednocześnie nasiliły się akty terroru wobec duchownych z różnych Kościołów chrześcijańskich. Tereny ogarnięte walkami z punktu widzenia administracji Kościoła rzymskokatolickiego tworzą dekanat doniecki. Należy on do powstałej w 2002 r. diecezji charkowsko-zaporoskiej. Była to ostatnia jednostka kościelna erygowana przez Jana Pawła II na terytorium Ukrainy. Zestrzelenie malezyjskiego samolotu nad tym terytorium dodatkowo zaogniło sytuację, pogarszając i tak niezwykle trudne położenie miejscowych chrześcijan.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski