Ci, którzy porwali dziekana donieckiego, zestrzelili boeinga.
19.07.2014 08:17 GOSC.PL
Zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines pod Donieckiem jest wielką tragedią, ale nie mniejszą od tej, jaka rozgrywa się na tym terenie od wielu miesięcy. W niewypowiedzianej wojnie rosyjsko-ukraińskiej we Wschodniej Ukrainie zginęły już setki ludzi, także niewinnych cywilów. Większość krajów zachodnich nie chciała jednak widzieć oczywistych dowodów rosyjskiej agresji i biernie akceptowała poczynania Putina. Holandia, pogrążona dzisiaj w żałobie po śmierci tak wielu swych obywateli, była jednym z głównych hamulcowych wszystkich sankcji przeciwko Rosji.
Czy obecnie Zachód jest w stanie podjąć bardziej radykalne działania? Nie jestem w tej sprawie optymistą. Zachód jest podzielony, ma różne interesy z Rosją, a przede wszystkim moralnie nie jest przygotowany na twardą reakcję, która musiałaby przyjąć postać otwartej, politycznej konfrontacji z Rosją. Obawiam się, że na to przygotowany jest natomiast Putin, który zresztą ma coraz mniejsze pole manewru we własnym kraju. Aneksja Krymu i zorganizowana przez putinowskie media atmosfera, że nastała długo oczekiwana „Rosyjska Wiosna” i można wreszcie odbudować imperium, spowodowała taki amok w społeczeństwie, że bez utraty swojej pozycji Putin w sprawie Ukrainy nie może ustąpić. Minimum, co chce osiągnąć, to ustrojowe gwarancje dla odrębności Donbasu. Rosyjska dyplomacja nazywa to projektem federalizacji Ukrainy. Faktycznie chodzi o narzucenie Ukrainie takiego ustrojowego modelu, w którym jakikolwiek wybór geopolityczny nie będzie możliwy. Zachodnia część kraju będzie bowiem blokowała integrację z Rosją, a wschodnia z Unią Europejską.
Zestrzelenie samolotu pod Donieckiem znaczna część ukraińskiej opinii przyjęła jako dowód siły, a nie słabości Putina. Niewielu oczekuje, że na skutek tej tragedii Rosja mogłaby pozostawić separatystów na łasce losu. Raczej spodziewany jest międzynarodowy nacisk na Kijów, aby zaprzestał operacje wojskowe w Donbasie, gdyż inaczej nie można będzie przeprowadzić obiektywnego śledztwa w sprawie katastrofy. Na to zaś tylko czekają separatyści, kontrolujący większość przejść granicznych między Ługańskiem, a Donieckiem. Uzupełnią amunicję i stany osobowe, podciągną nowoczesną technikę.
W tle tej tragedii separatyści dokonują w Donbasie czystki religijnej, usuwając duchownych wszystkich wyznań poza prawosławiem, uznającym zwierzchność Patriarchatu Moskiewskiego. Symboliczne znaczenie ma fakt, że osobą, która na nagraniu, ujawnionym przez ukraiński wywiad, przekazuje pułkownikowi Wasylowi Gieraninowi z rosyjskiego wywiadu wojskowego informację o zestrzeleniu malezyjskiego samolotu, jest ppłk Igor Biezler, znany pod pseudonimem „Bies”. To dowódca separatystów, którzy od kilku miesięcy kontrolują Gorłówkę. To on musiał podejmować decyzje o uprowadzeniu ks. Wiktora Wąsowicza. Wspominam o tym, aby powiedzieć, że do zbrodniczego aktu zastrzelenia cywilnego samolotu doszło w określonej atmosferze moralnej, jaka panuje w Donbasie. Od dawna działają tam różne biesy, mające życie ludzkie w całkowitej pogardzie. Tragedia malezyjskiego Boeinga spowodowała jedynie, że świat zaczął wreszcie ich dostrzegać.
Andrzej Grajewski