Ratownicy znaleźli drugą czarną skrzynkę malezyjskiego boeinga, który został zestrzelony na wschodzie Ukrainy - poinformował w piątek kamerzysta agencji Reutera. W czwartek o znalezieniu pierwszego rejestratora lotu informowali prorosyjscy separatyści.
Według agencji AP w piątek miejsce czwartkowej katastrofy przeczesują ekipy ratunkowe, policjanci i górnicy, którzy szukają ciał ofiar wypadku i szczątków boeinga.
Maszyna linii Malaysia Airlines, która leciała z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbiła się w czwartek na wschodzie Ukrainy. Według przewoźnika w samolocie było łącznie 298 osób - 283 pasażerów, w tym trzy niemowlęta, i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli. Ponad połowę pasażerów stanowili obywatele Holandii.
Kijów oskarżył "terrorystów" - czyli walczących o przyłączenie wschodniej Ukrainy do Rosji separatystów - o zestrzelenie boeinga ciężką rakietą przeciwlotniczą Buk. Przywódcy samozwańczej separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej zaprzeczają, by mieli z tym cokolwiek wspólnego.