Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nie wykluczył, że samolot malezyjskich linii lotniczych, który rozbił się w czwartek na wschodzie jego kraju, mógł zostać zestrzelony. Szef państwa zapewnił, że ukraińskie siły zbrojne nie mają nic wspólnego z tą tragedią.
Poroszenko opowiedział się jednocześnie za powołaniem komisji międzynarodowej, która zbada przyczyny katastrofy malezyjskiego Boeinga 777, na pokładzie którego znajdowało się prawie 300 osób.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył w czwartek wieczorem, że konieczne jest przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa, które ustali przyczyny katastrofy samolotu malezyjskich linii lotniczych w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy.
"Rząd domaga się przeprowadzenia szerokiego śledztwa międzynarodowego w sprawie zestrzelenia 14 lipca w obwodzie ługańskim samolotu An-26 sił zbrojnych Ukrainy, 16 lipca samolotu Su-25 sił zbrojnych Ukrainy oraz katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 z udziałem Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) i Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol)" - głosi komunikat na stronie internetowej ukraińskiego rządu.
"Samolot malezyjskich linii lotniczych, który rozbił się w czwartek w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, został zestrzelony z zestawu rakietowego Buk" - oświadczył z kolei wcześniej doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko.
Wcześniej Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformowała, że walczący z siłami rządowymi rebelianci prorosyjscy dysponują taką bronią.
"Otrzymaliśmy przed chwilą informację, że nad miastem Torez (w obwodzie donieckim) z zestawu rakietowego Buk zestrzelono samolot pasażerski. (...) Zginęło 280 pasażerów i 15 członków załogi" - napisał Heraszczenko na swoim Facebooku.
Wcześniejsze doniesienia mówiły, że samolot Malaysia Airlines spadł w okolicach Szachtarska w obwodzie donieckim.
Malezyjskie linie lotnicze potwierdziły w czwartek wieczorem na Twitterze, że straciły kontakt ze swoim samolotem, znajdującym się w ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Władze malezyjskie poinformowały o rozpoczęciu śledztwa w związku z katastrofą. Ukraińskie władze nie wykluczają, że malezyjski boeing został zestrzelony.
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych rozbił się w czwartek późnym popołudniem na terytorium Ukrainy, niedaleko od granicy z Rosją - podała agencja Interfax powołując się na źródła lotnicze.
Samolot leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. 50 kilometrów przed wejściem w rosyjską przestrzeń powietrzną zaczął się zniżać. Źródła w ukraińskiej milicji poinformowały, że spadł w okolicach miasta Szachtarsk w obwodzie donieckim.
Samolot zniknął z radarów na wysokości 10 tysięcy metrów - poinformowała agencja Interfax-Ukraina powołując się na źródła w ukraińskiej milicji.
Według informatorów gazety internetowej "Ukrainska Prawda" kontakt z samolotem utracono o godzinie 16.20 czasu lokalnego (godz. 15.20 w Polsce). "Ukraińska Prawda" wcześniej pisała, że według jej źródeł maszyna została zestrzelona.
W obwodzie donieckim trwają walki między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami.