Nie wiecie, o co prosicie. Mt 20,22
Jezus zapytał matkę synów Zebedeusza, czego pragnie od Niego. Matka, jak to matka, starała się wymyślić jak największe szczęście i zaszczyt dla swoich dzieci: „żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie.” Jednak Jezus nie spełnia tej prośby. W pewnym sensie jest to przykład modlitwy niewysłuchanej. Modlitwy, która nie była zgodna z wolą Bożą. Bywa tak, że modlimy się o coś, co po ludzku patrząc wydaje nam się dobre, a jednak ponieważ nie jest to zgodne z wolą Bożą, modlitwa pozostaje niewysłuchana. Nie jest to jakaś tajemnicza zasada, pisze o tym wyraźnie św. Jakub w swoim liście: „Bóg wysłuchuje wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą”. Nigdy więc nie ma sensu prosić Boga o coś, o czym wiemy, że to mogłoby się Mu nie podobać: „Spuść, Panie, na pole Kargula wszystkie plagi egipskie...”. Modlić trzeba się zawsze najpierw do Ducha Świętego, by był naszym natchnieniem i wskazał nam właściwe intencje, a potem modlić się o to, co wydaje się nam dobre.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny